W Europie są dwie struktury państwowe, które nie mają powszechnego międzynarodowego uznania. Jednym z nich jest Kosowo, które jest na dobrej drodze do tego. Lecz mało kto dzisiaj pamięta, że zaaprobowany przez Zachód proces tworzenia się państwa Kosowo, stał u podstaw wojny rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku, na skutek której Gruzja utraciła ostateczną kontrolę nad Osetią Południową i Abchazją.
Nawiązując do tamtych wydarzeń, pisałem: Gruzja a sprawa Abchazji i Osetii Południowej. A wszystko przez Kosowo.
O podróży do drugiego z europejskich nieuznawanych państw, pisałem: Wjazd do Naddniestrza i stolica w Tyraspolu.
Ale wróćmy do Kosowa (2mln mieszk.). Będąc w pobliżu, wybrałem się na wycieczkę do Prisztiny. Ze Skopje to zaledwie 100 kilometrów i 2 godziny jazdy.
Miasto położone jest na ok 650m n.p.m. pośród niewysokich gór i liczy ponad pół miliona mieszkańców (zespół miejski). Całkiem spore, tętniące życiem miasto. Pod tym względem zrobiło nawet na mnie lepsze wrażenie od podobnie liczebnego Skopje. Chociaż w Prisztinie nie ma starego miasta, a godne uwagi zabytki można policzyć na palcach jednej ręki. Jest to raczej brzydkie miasto, z blokami, choć z licznymi żurawiami przy budowanych nowocześniejszych budynkach wielorodzinnych i szklanych biurowcach.
Dużo inwestuje tu Turcja, pomaga Unia Europejska, często za pośrednictwem Niemiec, czy kraje z nią stowarzyszone, jak Szwajcaria.
Z zabytków można wspomnieć o kilku meczetach z XV wieku (np. Sultan Mehmet Faith), wieży zegarowej, pojedynczych kamienicach i budynkach zbliżonych do pałacowych. Jednak najbardziej rzuca się w oczy ogromna katedra św. Matki Teresy z Kalkuty zbudowana w latach 2007-2010. Z innych charakterystycznych budynków wspomniałbym o Bibliotece Narodowej, Stadionie Miejskim (w marnej kondycji) i Boro Ramiz (pałac sportu i młodzieży).
Najbardziej atrakcyjnym i tętniącym życiem jest bulwar Matki Teresy z niewielkimi placami na końcach. Jest też fontanna. Deptak jest długi, zwany też jest bulwarem Skanderberg, ze względu na jego pomnik. Był XV-wiecznym albańskim przywódcą, powstańcem, bohaterem narodowym. Pobliskie Skopje, może pozazdrościć Prisztinie takiego spacerowego bulwaru. Wraz z przyległościami jest to serce miasta.
Znajdziemy też różne pamiątki po II wojnie światowej, wojnach bałkańskich, czy związane z uzyskaniem niepodległości (Newborn monument). Jak również muzułmańskie bazary.
Już za miastem są starożytne ruiny Ulpiana czy zamek Harilaqi. Kilka kosowskich średniowiecznych bizantyjsko-romańskich kościołów jest na liście UNESCO.
Z ciekawostek.
Chociaż Kosowo wywalczyło sobie niepodległość (2008), to tęsknota za Jugosławią jest tam nadal spora. To było silne państwo. Wielu młodych ludzi tłumaczyło mi, że nie ma dla nich znaczenia czy mieszkają w Kosowie czy w Serbii. Byleby mięliby pracę, dobre zarobki i mogli spokojnie żyć.
Panuje wśród nich ponadto poczucie, że nie mają na nic wpływu. Wszystko się dzieje ponad nimi. Kwestia niepodległości, relacji z Serbią. Widać silne rozróżnienie pomiędzy życiem zwykłych ludzi a polityką. Nie mówili, "my", tylko "oni", "politycy". Decyzje zapadają ponad ich głowami, na co nie mają żadnego wpływu. Coraz częściej, w różnych zakątkach świata widzę to przekonanie wśród mieszkańców i coś mi podpowiada, że wcześniej czy później to się źle skończy.
Gdyby nie Serbia, która została już i tak wystawiona na poważną próbę, postawiona przed faktami dokonanymi, któż wie, czy Kosowo nie przyłączyłoby się po prostu do Albanii. Wtedy jednak pewnie byłaby kolejna wojna na Bałkanach, bo Serbowie tego by nie zdzierżyli.
Mężczyźni w Kosowie często mówili mi, przejdź się po mieście. Zobaczysz wiele pięknych kobiet, Kosowianki są najpiękniejsze na całych Bałkanach. I bez wątpienia mają rację, w Kosowie jest wiele pięknych kobiet. Ale podobne wrażenie odniosłem we wszystkich krajach odwiedzonych na tym wyjeździe - nie będących w Unii Europejskiej - za wyjątkiem Czarnogóry. W tym wypadku natura była skąpa, za to w pozostałych krajach ilość atrakcyjnych kobiet na ulicach robiła wrażenie.
Kosowianie to prawie w stu procentach Albańczycy i bardzo dopingowali drużynę Albanii podczas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej we Francji. Nie brakowało stref kibica w Prisztinie. W 2016 roku Kosowo stało się pełnoprawnym członkiem UEFA i FIFA mimo niezadowolenia Serbii.
Poziom kultury kierowców jest tutaj bliższy Rosji, niż Szwecji. Innymi słowy, pieszy musi mieć oczy dookoła głowy i często wymuszać możliwość przejścia przez ulicę. Za to chwilami możemy poczuć się jak w Wielkiej Brytanii, wsiadając do brytyjskiej taksówki. W Skopje czerwone piętrusy, w Prisztinie taksówki (na marginesie, podobnie jest w azerskim Baku).
Malutkie Kosowo posiada więcej gwiazd światowej muzyki popularnej niż Polska. My nigdy nie mieliśmy takiej gwiazdy, która powszechnie kojarzona byłaby na świecie. A z Kosowa pochodzi Rita Ora, właśnie dołącza do niej Era Istrefi. Kosowskie pochodzenie ma też inna wschodząca gwiazda muzyki Dua Lipa.
Informacje praktyczne (VI.2016):
Waluta: euro.
Dworzec autobusowy znajduje się ze 3 kilometry od centrum, koło Prisztiny jest też lotnisko, które obsługuje rocznie niemal tylu pasażerów ile Kosowo ma mieszkańców.
Stosunki między Kosowem a Serbią ciągle nie zostały unormowane. Słyszałem, że jeśli mamy pieczątkę graniczą Kosowa, serbskie służby graniczne nie chcą wpuszczać na swoje terytorium. Ale tylko gdybyśmy wjeżdżali z Kosowa. Ratunkiem jest wjazd z państwa trzeciego, wtedy pieczątka nie przeszkadza. Alternatywą jest prośba na granicy, by Kosowianie nie wbijali pieczątki do paszportu. Wszelkie tego typu regulacje są niestabilne, więc mogą ulec zmianie.
By wjechać do Kosowa, wystarczy paszport.
Noclegi: w Prisztinie przybywa hosteli, znajdują się najczęściej w sąsiedztwie bulwaru Matki Teresy. Jak często na Bałkanach, są to przerobione mieszkania, zatem mają niewielką liczbę miejsc. Najczęstsze ceny za łóżko w pokoju kilkuosobowym: 8-12euro, czasami skromne śniadanie wliczone w cenę. Skorzystać możemy także z dużo droższych hoteli.
Koszt przejazdu autobusem/mikrobusem na trasie Prisztina-Skopje: 5-6euro, pojazdy odjeżdżają z dworców autobusowych.
Na zdjęciach Prisztina i mikrobus do Skopje.
Error