Blog

Blog

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii – ostatnia część trylogii wkrótce w kinach

Hobbit - BITWA PIĘCIU ARMII - plakat promocyjny
„Hobbit: Bitwa Pięciu Armii” to ostatnia część trylogii. Jak dwie wcześniejsze, opowiada o tym co wydarzyło się przed „Władcą Pierścieni”. Z tą różnicą, że człowiek-orkiestra projektu, Peter Jackson, zamienił niewielką bajkę dla dzieci J.R.R. Tolkiena w mroczne baśniowe kino. Z wątkami i postaciami, których próżno szukać w książce. Efekty specjalne jak we wcześniejszych odsłonach, są imponujące. Nie zmienia to jednak faktu, iż Hobbit to kino dla miłośników fantasy. Jeżeli ktoś nim nie został do tej pory, już nim nie zostanie.

Miłośnicy serii na film wybiorą się bez względu na recenzje, ale czy jest sens wybrać się na „Bitwę Pięciu Armii” nie oglądając pierwszych dwóch części? Tak. Owszem, lepiej je znać, ale tak naprawdę wystarczy następująca wiedza. Bilbo Baggins (w tej roli Martin Freeman), hobbit, ceniący sobie spokojne życie, został wciągnięty przez czarodzieja Gandalfa Szarego (Ian McKellen) w wyprawę z krasnoludami. Zamierzają oni odzyskać swoje utracone królestwo. Aby to uczynić muszą dotrzeć  do ośnieżonej Samotnej Góry, w której ukryte jest nieprzebrane złoto. Dostępu broni  straszny smok Smaug, który mówi głosem Benedicta Cumberbatcha. To ten wielki skrzydlaty potwór wypędził krasnoludów z ich góry i zagarnął bogactwa.

„Bitwa Pięciu Armii” to zwieńczenie tej historii. Film rozpoczyna walka ze smokiem, który niszczy miasto Esgaroth (Laketown). Smaug znajduje godnego przeciwnika w Bardzie Łuczniku (Luke Evans). Pod jego przewodnictwem, ludzie którzy przeżyli, udają się ku Samotnej Górze, do której dostępu bronią krasnoludy (w liczbie trzynastu), z pomagającym im Bilbo Bagginsem. Są niechętni ludziom oraz elfom, a ich król Thorin II Dębowa Tarcza (Richard Armitage), został otumaniony bogactwem góry (tzw. „choroba smoka”). I nie zamierza się nim z nikim dzielić.  Więcej, planuje pokonać natrętów przy pomocy krasnoludów z Żelaznych Wzgórz zmierzających z odsieczą. On sam z niewielką garstką kompanów nie byłby wstanie obronić  Erebor (góry-miasta) przed stojącą u bram potężną elficką armią.

Sytuacja diametralnie się zmienia gdy Gandalf Szary powiadamia o nadciągających niezliczonych wojskach goblinów, wargów i orków, którzy wykorzystując zamieszanie, planują zdobyć Samotną Górę i okoliczne ziemie. Zbliża się wielka bitwa, bitwa pięciu armii. Pomiędzy goblinami i wargami dowodzonymi przez Azoga (Manu Benett) i jego syna Bolga (John Tui) a połączonymi siłami elfów, ludzi i krasnoludów. Niektórzy niechętnie przyłączają się do koalicji przeciwko armii zła. Ogromnej liczbie wojowników pomagają zwierzęta latające, siłom Azoga - nietoperze, a walczącej przeciwko nim koalicji - orły.

Bitwa została zaprezentowana w imponujący sposób, pochłania połowę filmu.  Jedni widzowie będą nią zachwyceni, inni, uznają, że jest za długa i nazbyt dominująca w całym obrazie. Nietrudno się domyślić, że koalicja przeciwko wargom, goblinom i orkom osiągnie zwycięstwo, aczkolwiek poniesie wielkie straty. Sporą rolę odegra słaby i strachliwy Bilbo, posiadający skradziony magiczny kamień (Arkenstone znany również jako „Serce Góry”) i czarodziejski pierścień.

Oprócz wielkich scen bitwy, w filmie zobaczymy także kameralne sceny i poboczne wątki. Wymienię kilka z nich. Miłosne wyznanie krasnoluda Kili (Aidan Turner) elfce Tauriel (Evangeline Lilly) - bez happy endu. Przez chwilę zobaczymy Cate Blanchett w roli Galadrieli, Christophera Lee w roli Sarumana Białego i Hugo Weavinga w roli Elronda, pomagających osłabionemu Gandalfowi w walce z Suaronem i Upiorami Pierścienia. Duże wrażenie robi walka Thorina z przywódcą orków Azogiem na zamarzniętym jeziorze. Zobaczymy napięte relacje króla elfów Thranduila (Lee Pace) z synem Legolasem (Orlando Bloom). Żeby nie było ciągle mrocznie, Peter Jackson wprowadził też kilka z założenia dowcipnych scen. O ile te w wykonaniu Bilbo może nie śmieszą, ale też nie przeszkadzają, o tyle te w wykonaniu Alfrida Lickspittle (Ryan Gage) wydają się doklejone do filmu na siłę i są nieprzekonujące. Alfrida oglądamy w kilku scenach. To sługa władcy Esgaroth, któremu przez przypadek udaje się przeżyć w czasie gdy smok niszczy miasto.  Widzimy jak ucieka z ludźmi na Samotną Górę. Jednocześnie unika pracy, walki  z armią Azoga i kombinuje jak się  wzbogacić. By osiągnąć swoje cele, przebiera się nawet za kobietę.

„Bitwę Pięciu Armii”  i całą trylogię kończy powrót Bilbo do domu w Bag End, gdzie wszyscy myślą, iż zginął. W ostatniej scenie, w dzień sto jedenastych urodzin hobbita, odwiedza go stary przyjaciel Gandalf.

Obserwując poczynania Petera Jacksona, który z tolkienowskiego „Władcy Pierścieni” i „Hobbita” wycisnął więcej niż wydawało się możliwe, mam przeczucie, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. I powróci do ekranizacji wydarzeń z Śródziemia. W końcu „Hobbit” miał mieć pierwotnie jedynie dwie odsłony.

  • Zwiastuny: TRAILER 1TRAILER 2
  • Oryginalny tytuł: The Hobbit: The Battle of the Five Armies
  • Reżyseria: Peter Jackson
  • Kraje produkcji USA / Nowa Zelandia
  • Polska premiera: 25.12.2014
  • Czas trwania: 144 min
  • Ograniczenia wiekowe: 7+
  • Wersje grafiki i językowe: projekcje 3D lub 2D, napisy w języku polskim lub dubing
  • Wcześniejsze filmy z serii Hobbit:
  • Niezwykła Podróż (2012)
  • Pustkowie Smauga (2013)

Znajdź mnie

Reklama

Wydarzenia

Brak wydarzeń

nationalgeographic-box.jpg
redbull-225x150.jpg
tokfm-box.jpg
tvn24bis-225x150.jpg

Reklama

Image
Klauzula informacyjna RODO © 2025 Grzegorz Gawlik. All Rights Reserved.Projekt NRG Studio
stopka_plecak.png

Search