Blog

Blog

ISLANDIA - termy Hveravellir, droga F35 Kjalvegur i Ring Road do Reykjaviku

Pole geotermalne w Hveravellir, fumarola Oskurhóll.
Pole geotermalne Hveravellir położone jest około 650m n.p.m., w północnej części Kjolur i w rejonie pola lawowego Kjalhraun (z ok 5800r. p.n.e.). Stanowi część nieaktywnego obecnie systemu wulkanicznego Langjokull (zarazem drugiego co do wielkości islandzkiego lodowca, ok. 953km2). Aczkolwiek w tym rejonie tak naprawdę jest kilka systemów wulkanicznych, często w specjalistycznych źródłach traktuje się rejon Hveravellir jako taki system, którego główna część jest pod lodowcem Langjokull na wysokości ok. 1360m n.p.m. Stanowi potencjalnie aktywny teren wulkaniczny, dzięki źródłom geotermalnym i fumarolom, oraz ze względu na fakt najmłodszej erupcji w tym rejonie ok. 950 roku naszej ery (potężnej, szacowane na VEI 6). W systematyce islandzkich wulkanów Hveravellir to wulkan centralny we wschodnim systemie wulkanicznym Langjokull.

Tutejsze pole geotermalne często jest reklamowane jako najpiękniejsze na Islandii. Ale bez przesady. Z pewnością jest ciekawe. Wokół źródeł zbudowano drewnianą ścieżkę, umieszczono tabliczki z nazwami. Jest kilka źródeł-basenów termalnych np. Raudihver, Graenihver, Blahver (Blue Geysir, najefektowniejszy), Fagrihver, są fumarole, np. Oskurhóll (Oskurhver), i niewielkie tryskające termalne źródła np. Eyvindarhver. Najbardziej charakterystyczne dla tego miejsca są: wspomniana fumarola. Niewielki mineralny stożek, z którego wydobywają się gazy i para wodna, oraz źródła-baseny termalne z błękitną wodą, często obudowane minerałami i wznoszące się ponad okoliczny teren. Blahver czasami mocniej wyrzuca wodę, od kilku do kilkudziesięciu centymetrów, co go w pewien sposób upodabnia do gejzeru. Z infrastruktury jest tutaj niewielkie schronisko, pole namiotowe i niewielkie termalne kąpielisko - czynne w lecie i czasami w zimie podczas zorganizowanych wyjazdów (można oglądać zorzę polarną). Zimna woda doprowadzana jest gumowymi rurami z potoków, by po wymieszaniu z gorącą, nadawała się do kąpieli. Ponadto w sąsiedztwie jest stacja meteorologiczna.

Pole geotermalne Hveravellir to cel niejednego turysty. Jest atrakcyjne, chociaż jak często można usłyszeć, wszystkie pola tego typu są podobne do siebie. To prawda, trzeba zagłębić się w szczegóły, by dostrzegać różnice. Część osób dociera tutaj wprowadzona w błąd, przez mapy, ulotki i pracowników informacji turystycznych. Na Islandii obecnie jest jeden działający gejzer Strokkur w Geysir, któremu towarzyszy kilka nieczynnych. Ale Islandczycy naciągają rzeczywistość i twierdzą, że gejzery są jeszcze w Deildartunguhver, i właśnie w Hveravellir. Mocno naciągana historia. Są to pola geotermalne ze źródłami geotermalnymi. W Deildartunguhver jest najbardziej wydajne termalne źródło na Islandii, tryskające nieprzerwanie na około pół metra do góry. Nie jest gejzerem. A co jest? Napiszę o tym później, gdy dojadę do Geysir.

Droga F35 (35), to najkrótsza możliwość dotarcia z północy na południe Islandii (i odwrotnie), chociaż umiejscowienie ogranicza użyteczność tego traktu. Zachodnia część wyspy, szutrowo-off roadowa, zamknięta przez ponad pół roku. Tak naprawdę z Reykjaviku do północnego krańca F35 szybciej można dojechać jedynką aniżeli 35-tką. Stopniowo przerabia się ją z off-roadowej na szutrową, spore fragmenty na północy i południu już są takie. By szybko się przedostać z północy na południe najlepiej byłoby przerobić dużą trudniejsza drogę F26, najsłynniejszą na linii północ-południe, z której korzystałem rok wcześniej (film: F26 (4x4) Sprengisandur, w wersji rozszerzonej: ICELAND 4x4 - Pórsmork, Laki, F26-interior, Askja, Landmannalaugar, więcej filmów z Islandii można znaleźć na moim kanale youtube: TUTAJ). Tylko wtedy Interior nie byłby już ten sam. Ekonomicznego sensu ponadto brak. Wyasfaltowanie F26 budowa mostów, zimowe odśnieżanie i utrzymanie, wybudowanie jakieś infrastruktury, jak choćby parkingi czy stacja benzynowa, pochłonęłyby majątek. Dobrze jest jak jest, byleby Islandczycy dali sobie spokój z zamykaniem dróg, a zamiast tego poprzestali na ostrzeżeniach i rzetelnych informacjach.

Zima trwała długo, lecz dojechanie niewiele ponad 10km od Hveravellir nie stanowiło większego problemu. Zatem, gdyby Islandczycy nie byli tak leniwi, to zrobiliby następująco. Dopuścili dojazd autem do miejsca, gdzie zostawiłem Suzuki Jimny, a w miejscu szlabanu zostawili informację jak wygląda sytuacja. Dokąd można dojechać i jakie są warunki na ostatnich pieszych jedenastu kilometrach. Mało kto by się zdecydował na taką wycieczkę, ale ci którym naprawdę zależy, podjęliby wyzwanie. A tak oficjalny urzędowy przekaz był taki. Droga F35 jest nieprzejezdna i nie ma żadnych szans dostania się do Hveravellir. Chyba, że helikopterem. Islandia jest bardzo drogim krajem dla wszystkich co chcą ten kraj solidnie pozwiedzać. Nawet dla najbogatszych nacji świata. Skoro już płacą tutaj horrendalne pieniądze za wszystko, powinni liczyć przynajmniej na to, że miejscowe władze zrobią wszystko, by turyści mogli zobaczyć to na czym im zależy. A tego nie robią. Spotkałem sporo ludzi, którzy wynajęli terenówki, by wjechać w Interior, a ode mnie dowiedzieli się, że jest zamknięty, że panuje tam zima. W takiej sytuacji zadowoliłby ich choćby przejazd fragmentem Interioru, ale władze go nie udostępniły. Prawdę powiedziawszy, to gdyby koparka popracowała parę godzin, umożliwiłaby swobodny dojazd autom osobowym do miejsca, gdzie zostawiłem samochód na F35 (35). Jednakże drogę do Hveravellir od północy udostępniono dopiero 26 czerwca, a odcinek od południa otwarto 3 lipca. Zarządca dróg, Vegagerdin, dysponuje danymi o otwarciu dróg off roadowych na przestrzeni wielu lat wstecz. Udostępnia tabele z danymi z ostatnich pięciu lat, co roku aktualizowanymi. I tak w latach 2009-2013, drogę nr 35 od północy (od Blonduvirkjun) do Hveravellir najwcześniej otwarto 26 maja, najpóźniej 22 czerwca, średnio 8 czerwca. Drogę od południa (od Gulfoss) najwcześniej otwarto 8 czerwca, najpóźniej 22 czerwca, średnio 13 czerwca. Dla lat 2010-2014 liczby są następujące: od północy 26.05(najwcześniej)/18.06(najpóźniej)/06.06(średnio). Od południa: 05.06/22.06/14.06. Jak widać, rok 2015 pobił rekordy najpóźniejszego otwarcia drogi nr 35 w ostatnich latach, nie tylko jej. F35 jest jedną z najwcześniej otwieranych dróg off roadowych na Islandii.

Powrót do samochodu zajął mi 1h45min, przed 4:00 ruszyłem w drogę powrotną. Poszło całkiem sprawnie, zamknąłem szlaban z łańcucha. W najmniejszym stopniu droga nie ucierpiała na moim przejeździe. Poza mną nie było tutaj żywej duszy. Ruszyłem ku jedynce, 2 godziny jazdy szutrami, z niespodziewaną atrakcją, drogę przebiegł mi lis polarny, dosyć rzadkie zwierzę. Nocne piesze 20kilka kilometrów stanowiło świetny trening przed górskim dniem następnym. Tymczasem na parkingu koło Hvamnastangi postanowiłem się zdrzemnąć. Znowu strasznie wiało, huśtało autem na postoju. A obudził mnie padający śnieg. Towarzyszył w dalszej jeździe, a wiatr znowu chciał mnie zrzucić z drogi. Dwa razy prawie mu się to udało, z trudem opanowałem kierownicę. Padający śnieg (+1°C), zaspy po bokach, huraganowy wiatr, mgła. A w Interiorze było tak przyjemnie.

Dojazd do Reykjaviku nie miał głębszej historii. W jednym miejscu koło Bifrost znalazłem piękne lawy, w tym z dodatkiem zielonego malachitu (związanym z występowaniem miedzi). W  Borgarnes kupiłem butlę wody, papier toaletowy i przemyłem trochę samochód. Wyglądał po tym zabiegu, jakby nie zjechał w ogóle z asfaltu. Punktualnie wieczorem zdałem samochód z uzupełnionym paliwem, odbierająca go dziewczyna, nie miała żadnych zastrzeżeń. W dwie doby pokonałem Jimnym 836 km, z których 300km drogami szutrowymi, w tym F35 (w dzień oddania auta 339 km). Z terminalu BSI udałem się na wzgórze niedaleko Perlan, na znane mi miejsce noclegu w zagajniku. Przygotowałem rzeczy na wyjazd na Eyjafjallajokull, budzik nastawiłem na 5:00. Zostało kilka godzin na sen.

Film z Hveravellir można zobaczyć: TUTAJ.

  • Na zdjęciach:
  • 1-22) Pole geotermalne Hveravellir i droga F35 (Kjalvegur), kilka zdjęć z 2014 dla porównania.
  • 23-35) Powrót do Reykjaviku z rejonu Blonduos. Na zdjęciach m.in. droga nr 1 i skały wulkaniczne niedaleko Bifrost.
  • 36-39) Reykjavik, w tym biwak w zagajniku koło Perlan.


Znajdź mnie

Reklama

Wydarzenia

Brak wydarzeń

nationalgeographic-box.jpg
redbull-225x150.jpg
tokfm-box.jpg
tvn24bis-225x150.jpg

Reklama

Image
Klauzula informacyjna RODO © 2024 Grzegorz Gawlik. All Rights Reserved.Projekt NRG Studio
stopka_plecak.png

Search