Kolejny rok, kolejne zawody Pucharu Świata w fińskim Lahti.
W relacji z wyprawy 2005 pisałem tak:
(…) Kolejny punkt to były skocznie w Lahti. 116 kilometrów na północ od Helsinek. Prawie cała droga jest autostradą, poza ostatnimi około dziesięcioma kilometrami, trzeba odbić na zachód, by wjechać do miasta, które samo w sobie jest średnio atrakcyjne. W Lahti (ok.100tys.mieszk.) jest duży ośrodek sportowy, co roku odbywają się tu zimowe puchary świata w różnych konkurencjach, ośrodek obejmuje między innymi ładny duży stadion, który w lecie jest piłkarskim, kompleks skoczni, biegowe trasy narciarskie. Lahti położone jest nad rzeką Porvoonjoki i sporym jeziorem Vesjiarvi, gdzie mały port - tutaj zaczyna się kraina jezior biegnąca na północ, połączonych ze sobą kanałami, rzekami.
(…) Skocznie prezentowały się efektownie, są ściśnięte. Ich górna część to betonowe konstrukcje, a dolna jakby w niecce, wąskiej dolince. Okoliczne zbocza to trybuny. Na dwóch mniejszych skoczniach odbywały się treningi, na dole tej największej utworzono spory basen na okres letni, w zagłębieniu. Obok jest nowoczesny stadion, z nowoczesnym budynkiem przy nim i pomnikiem narciarskiej biegaczki.
(…) Skocznie położone są na morenie byłego lodowca. To są dwa półkoliste pasy moren czołowych, łukiem przebiegają przez południową Finlandię, nawet zahaczają o Rosję. Na mapie to świetnie widać, takie dwa rogale wzgórz - Salpausselka. Ciągną się na przestrzeni kilkuset kilometrów. Wzniesienia w okolicy Lahti dochodzą do 223m.n.p.m. Krajobraz w okolicy jest urozmaicony.
Na skanach: skocznie narciarskie w Lahti (widać skaczącego skoczka) i trasa mojej samochodowej wyprawy 2005 - zaznaczona ołówkiem na czarno.
Error