Miesięcznik ZNAK - magazyn intelektualny o tematyce społeczno-kulturalnej albo używając zwrotu używanego przez sam periodyk: miesięcznik społeczno-kulturalny o tematyce katolickiej. Wydawany w Krakowie od 1946 roku. Publikowali na jego łamach m.in.: Karol Wojtyła, Czesław Miłosz, Leszek Kołakowski, Henryk Elzenberg, czy ks. Józef Tischner.

Jeżeli kogoś zastanawia dlaczego na stronie internetowej poświęconej podróżom, górom i tematyce międzynarodowej o charakterze publicystycznym, wspominam o magazynie ZNAK? – to już tłumaczę. Przede wszystkim jego łamy poruszają szeroki zakres tematów, nie tylko te wskazane powyżej w krótkiej charakterystyce. Ponadto, artykuły charakteryzują się wysoką jakością literacką, naukową i dziennikarską. W czasach, kiedy czym coś głupsze i prościej napisane, tym lepiej się sprzedaje, wyjątkowo sobie cenię wysoki poziom dziennikarski. ZNAK zaskakuje przy tym różnorodnością w myśl hasła, że każdy znajdzie coś dla siebie. Także miłośnicy podróży i tego co się dzieje na świecie. A w Polsce mimo mnogości mediów – świat – rzadko jest szerzej przedstawiany, do tego zazwyczaj stereotypowo, co nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Być może takim jesteśmy narodem, że tym co się dzieje poza naszymi granicami nie interesujemy się zbytnio, a jeśli już, to pobieżnie.

Magazyn ZNAK znajduje się na coraz krótszej liście mediów, które regularnie prezentują wydarzenia ze świata, z elementami podróżniczymi i są to materiały przygotowane solidnie przez dobrych dziennikarzy. Czytając artykuły widać, że autorzy mają wiedzę i solidnie się do pisania przygotowali. W majowym numerze znalazłem bardzo ciekawy artykuł o Bałkanach pt. „Bałkańska wiosna” Dominiki Ćosić – która zaprezentowała wycinek niezwykle skomplikowanych relacji społeczno-religijnych i „granicznych” w tym tyglu państw i państewek. Z kolei Paweł Słoń w artykule „Amok” z dużą lekkością przedstawił ciężkie tematy z Azji południowo-wschodniej (przede wszystkim Malezji, Indonezji, Filipin i Singapuru). Skomplikowaną historię, relacje międzypaństwowe, czasy kolonialne, relacje gospodarcze, w końcu koegzystencję różnych religii z dominacją islamu. Wyjaśnia przy tym, skąd w języku polskim i angielskim pojawiło się słowo „amok”. Nie umknął także mojej uwadze artykuł Piotra Kosiewskiego ilustrowanego zdjęciami zachodniej części Stanów Zjednoczonych, począwszy od lat 60-tych XX wieku, które  można było zobaczyć na wystawie fotograficznej Roberta Adamsa w Paryżu.