W 2012 roku blog z wyprawy pisałem na Facebooku, teraz czas tamtą historię przenieść na grzegorzgawlik.pl. Będę ją publikował w odcinkach. Jako, że nie miałem zazwyczaj dostępu do komputera z obsługą polskich liter, toteż większość tekstu jest ich pozbawiona.
Będą się zdarzać współczesne wstawki na blogu, z aktualnych wydarzeń, które na chwilę przerwą opowieść z 2012r.
Ogólny rys wyprawy wyglądał tak:
WYPRAWA 2012 – AZJA z dodatkiem Europy i AFRYKA
Turcja(dwukrotnie), Iran, Gruzja(trzykrotnie), Rosja(w rejonie góry Kazbek), Azerbejdżan, Armenia, wody międzynarodowe Morza Czarnego, Ukraina, Egipt (w tym pogranicze z Sudanem)
3 x 5000m. 3 x WULKAN.
(Ararat 5135m(Turcja), Demawend 5634m(Iran), Kazbek 5033m(Gruzja/Rosja))
Wulkany były najważniejsze, ale oprócz tego zwiedziłem kilkaset innych miejsc. Przygód nie brakowało, także potencjalnie śmiertelnych. Zdobywanie wulkanów zajęło jakieś dziesięć dni, cała wyprawa trwała dwa miesiące.
FILM: ARARAT.
FILM: DEMAWEND.
Pierwszy odcinek bloga z wyprawy 2012 ukaże się za chwilę, po tym wpisie i będzie nosił tytuł: Jak to się robi w "Kurdystanie" - wulkan Ararat 5135m n.p.m. (Turcja). Kliknij TUTAJ. Ostatni wpis tej relacji znajduje się: TUTAJ.